revel-media
revel-media
L.Enin L.Enin
96
BLOG

Przywracać pamięć!

L.Enin L.Enin PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Przestrzegał bym wszystkich dworujących sobie w tej chwili z Antoniego Macierewicza, przed popadaniem w pułapkę łatwych i niesprawiedliwych uogólnień, krzywdzących ocen. Pamiętajmy bowiem, że pan Antoni to dyplomowany historyk (obrona w grudniu 1971) i jestem wręcz pewien, że wie co mówi. — [przed przystąpieniem do czytania dalszej części proszę o zmówienie apelu smoleńskiego] —

* * * 

Jeśli pan Antoni mówi, że dla Piłsudskiego Powstanie Warszawskie było „symbolem i źródłem odbudowy Wojska Polskiego” – tak właśnie było, a nie inaczej. A jeśli mówi też, że dla Romana Dmowskiego „dziedzictwo Powstania Warszawskiego było symbolem konieczności odbudowy patriotyzmu Narodu Polskiego” – to morda w kubeł i ruki pa szwam, bo również tak było. Nie wam nieuki o tym rozstrzygać i nie wam z ministrem dyskutować.

I to była ta ogólna uwaga, porządkująca, czyli przywołująca do porządku.

Teraz szczegół.

A szczegół ów polega na tym, że pan minister, który ma szufladach i w szafie odziedziczonej po Lesiaku, wykradzione kwity na wszystko i na wszystkich i ma w ręku sznurki a nawet powrozy za które w dogodnym momencie może pociągać, wie najpewniej więcej od nas wszystkich razem wziętych. To on jest pan od historii, a nam to co najwyżej kozy pasać. On wie to, czego wy jeszcze nie wiecie, bo może nie nastała jeszcze ta pora, bo nie jesteście mentalnie i emocjonalnie na to jeszcze przygotowani.

No, bo skąd ta wasz pewność, że Piłsudski kopnął w kalendarz w tym 1935?

Widział to ktoś z was, był bezpośrednim świadkiem? Gówno prawda! Wiecie tylko to, co przeczytaliście, co ktoś, kiedyś napisał, być może wcale nie w dobrej wierze. Nie inaczej jest z tym Dmowskim. Ktoś z was da sobie obciąć rękę, że Dmowski faktycznie zmarł w 1939 roku? Jesteście pewni, że w ogóle zmarł? Opieracie się tylko na sprytnie spreparowanej kiedyś wiedzy, ulegacie manipulacji.

Przecież do niedawna większość z was też ślepo wierzyła zapewnieniom i sprytnie zmanipulowanym informacjom, że to nijaki Lech Wałęsa był przywódcą Solidarności i za naszą i waszą wolność skakał przez ten pieprzony płot. Ale to był kit! Na szczęście żyją jeszcze świadkowie i to dzięki nim można było teraz, kiedy dla prawdy nastały dobre czasy, z niemałym trudem wyprostować ten zakłamany rozdział historii. Bo ci świadkowie wreszcie przestali się bać, odzyskali godność i chęć dzielenia się wiedzą, opowiedzenia jak to naprawdę było, bez obawy o własne życie.

Udało się więc ponad wszelką wątpliwość ustalić, że to nie uzurpator Lech Wałęsa, tylko Lech Kaczyński z bratem dowodzili polską rewolucją i że to im de facto ten Wałęsa ukradł Nobla.

Większość z nas mogła więc wreszcie przejrzeć na oczy i wyrwać się z zaklętego kręgu kłamstwa i fałszowania naszej narodowej historii. Pamięć została zwrócona bohaterom. Więc proszę, nie podniecajcie się tym niby błędem z Piłsudskim i Dmowskim, bo błędu nie było. Bo bezpośrednich świadków ich śmierci już nie ma a uśmiercić na kartach historii każdego można, wedle woli i zapotrzebowania.

Na szczęście nastąpiła długo oczekiwana dobra zamiana, i to właśnie dzięki niej odkrywa się zakryte dotąd karty dziejów i prostuje szkodliwe a nawet zdradzieckie mity. Piłsudski i Dmowski wcale nie umarli wtedy kiedy umarli. Żyli jeszcze długo i szczęśliwie, a minister Macierewicz być może przedwcześnie i nieopatrznie zdradził to najnowsze odkrycie badaczy dziejów narodowych. Wielu z was nie było na to przygotowanych i stąd te chichy śmichy z pana ministra. Ale czas się przyzwyczajać. Historia pisze się na nowo. Prawdziwa, podnosząca się z kolan.

L.Enin
O mnie L.Enin

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka